Jest taka sytuacja, że jesteśmy nauczone tego, aby każdą sytuację rozkładać na czynniki pierwsze.
Jest nawet stereotyp silny społecznie, że kobieta ma tendencję do rozkładania każdej sytuacji w analizie na drobne elementy. Mówi się o tym, że to nie robi dobrze, że to męczące- dla mężczyzn- to jedno, no i dla nas- kobiet - to drugie.  Stawiam teraz zatem tu pytanie: czy to jest faktycznie źle, że my analizujemy sytuację, która miała miejsce?          
Czy to niedobrze, że potrzebujemy zrozumieć co się stało, kiedy stało się coś przykrego, trudnego dla nas?
Skąd bierze się to analizowanie, zapytywanie i szukanie odpowiedzi?Usilnie szukamy odpowiedzi na pytania, które dałyby nam SPOKÓJ.O Spokój chodzi, dokładnie tak  O zrozumienie, o Porządek rzeczy.
Tego szukamy pragniemy znaleźć sens i porządek w tym, co się dzieje. Bo jeśli to nie ma żadnego porządku i jest przypadkowe to jesteśmy zgubione można żyć jak we mgle, bez wpływu na swoje życie. Chcemy zobaczyć sens i wyższy porządek, poznać zasady, które tym wszystkim rządzą i nauczyć się z nimi współpracować. Zadajemy pytania i szukamy odpowiedzi po to, aby mieć sprawstwo, mieć w swoich rękach swoje życie, mieć wpływ na to, co się w naszym życiu wydarza czy co się nam przydarza.  Żeby mieć wpływ potrzeba wiedzy o zasadach gry. Stąd pytamy. Naturalnie, normalnie i mądrze- tak uważam.
Pytanie tylko sporne jest: O CO MY PYTAMY?... żeby ten świat zrozumieć, żeby zobaczyć Porządek wszystkiego i znaleźć sens w całości. Zadajemy często pytania typu:

  • Czemu to mnie dotknęło?
  • Czemu tak się stało? 
  • Czemu on nie chciał? 
  • Co takiego jest we mnie, że on nie chciał? 
  • Czemu on mi wcześniej tego nie powiedział, że mu nie zależy? 
Zadajemy więc pytania: Dlaczego? Czemu? i generujemy na nie odpowiedzi:
  • nie wiem, nie rozumiem, nie mam pojęcia
  • bo jest idiotą
  • bo ja za bardzo naciskałam
  • bo on jeszcze nie jest gotowy
  • bo jest zagubiony
  • bo ja jestem silna, a tacy mężczyźni, jak on, lubią ciche kobiety itd.
Zadając pytanie:  czemu/dlaczego generujemy wiele odpowiedzi w puli. Jeśli jeszcze rozmawiamy na ten trudny dla nas temat z przyjaciółką lub inną bliską osobą dostaniemy dodatkową pulę odpowiedzi, być może wypracujemy wspólną wersję, która w efekcie przedyskutowania, wzmacnia się i nabiera statusu właściwej, słusznej, o tak- jasność, widzę jasność!!! Niby tak
Teorii może być mnóstwo, powodów danej sytuacji mnóstwo i zwykle to jest kolaż składowych, które prowadzą do takiej, a nie innej sytuacji- dużo rzeczy składa się na jeden efekt.  Wobec tego, najsłuszniejszą z powyższych wersją byłaby pierwsza odpowiedź: Nie wiem, nie rozumiem. I jeśli się na tą niewiedzę zgodzisz- nie będziesz gmerała w głowie (mieliła w umyśle), a przeniesiesz uwagę na swoje przeżywanie- emocjonalne, jesteś na najlepszej drodze, żeby z tą sytuacją sprawnie, dogłębnie, skutecznie się pożegnać.
Natomiast jeśli jednak gmerasz to umysł podsuwa różne odpowiedzi
Umysł działa  bardzo logicznie więc jest w stanie tak samo każdą tezę obronić, jak i każdą obalić. Każda odpowiedź na pytanie, które sobie zadałyśmy może być  tak samo obroniona jako prawdziwa, jak i uzasadniona jako fałszywa. Takie dywagacje w odpowiedzi na: Dlaczego tak się stało? Dlaczego ktoś się tak zachował?  nie prowadzą nas do Spokoju, którego szukamy
Niestety, absolutnie nie Odpowiedź, którą znajdujemy jest tylko opcją, jest efektem rozważań, rozkmin, analiz, połączonych z domniemaniem, a  realnie może być jeszcze tysiąc innych prawdziwych opcji, których analizując sytuację, nie bierzemy nawet pod uwagę. Po pierwsze: zakres naszego doświadczenia i wiedzy jest ograniczony w stosunku do wszystkich wariancji na świecie- ile ludzi tyle możliwości, ile zdarzeń w puli tyle możliwości i nie metaforycznie bynajmniej, tylko jak najbardziej dosłownie              
Nasza perspektywa to też mocno wycięty obraz Całej rzeczywistości, a jeszcze nasz stan emocjonalny zawęża widzenie dodatkowo.
Konkluzja jest taka, że jest stosunkowo małe prawdopodobieństwo, że znajdziemy prawdziwą pełną odpowiedź na nasze zapytanie i dobrze określimy genezę naszych przykrych wydarzeń.
Po drugie nawet gdyby się udało, jednej z nas na milion tego dokonać, to co z tego? Czy jak się dowiadujesz, czym się zatrułaś i dlaczego boli brzuch to przestaje boleć?
Mhm znasz odpowiedź. Boli dalej, niezależne od tego, czy znasz przyczynę, może trochę mniej- bo wyjaśnienie- JAKIEKOLWIEK jest tym, co karmi umysł szukający odpowiedzi. Zaczynamy coś więcej rozumieć, kiedy mężczyzna, który od nas odszedł i zawsze miał dla nas mało czasu bo nie był jeszcze gotowy na taki bardzo poważny związek- mówił, że jest cudownie, ale potrzebuje czasu, bo jest po trudnych przeżyciach ten sam mężczyzna miesiąc po rozstaniu spotyka się już z inną kobietą, którą przedstawia rodzicom. Na przykład
Zaczynamy widzieć wszystko szerzej, kiedy wyjaśnienie, które sobie wydumałyśmy, mądre i wprawne, czasem nawet na poziomie psychololololo- czyli psychologiczne kombinacje alpejskie, musi z hukiem upaść na ziemię.
MĄDRA ANALIZA SYTUACJI to taka analiza, która da Ci wgląd w Prawdę o sytuacji, która się wydarzyła. Tylko i aż w Prawdę. Żeby tak było, potrzebujesz pożegnać  pytania typu: czemu i dlaczego oraz następujące w odpowiedzi na nie Teorie, a zacząć zadawać sobie pytanie: CO SIĘ STAŁO? I odpowiadasz na nie rzetelnie, rzeczowo i prawdziwie.
Jeśli mężczyzna, którego kochałaś odchodzi, a Ciebie to bardzo boli to pytasz się: CO SIĘ STAŁO?  Piszesz pare odpowiedzi, na różne sposoby: mają być faktyczne i precyzyjne. Żadnych interpretacji tutaj, tylko fakty- to czego nie można podważyć. Jest jasne, że tak właśnie jest- wydarzyło się.  Takie przykładowe odpowiedzi :
  • Marek zerwał ze mną relację.
  • Marek zdecydował, że nie chce ze mną być w związku.
  • Marek wybrał nie być ze mną.
Zamiast:                                                                                                     Czemu tak się stało? Bo on nie jest gotowy na poważny związek, on nie potrafi być w bliskim związku, on zawsze ucieka jak się robi poważnie- nie radzi sobie z odpowiedzialnością, on się boi silnych kobiet, blablabla...
Zostając przy pierwszym- OKREŚLENIE STANIU FAKTYCZNEGO; czysto i konkretnie, zadajesz sobie drugie pytanie kluczowe: CO MI TO ROBI?  Tak to może wyglądać: Zerwał ze mną- boli mnie bardzo, wkurzyło mnie, mam żal- tyle dla niego zrobiłam, byłam zawsze, kiedy potrzebował. Itd. Określasz- najlepiej to spisać, wszystko co się w Tobie dzieje, co Ci to robi, co masz do wyrzucenia z siebie. Tu się zaczyna już duży proces przeżywania doświadczenia, tu się zaczyna mistrzowska robota na głębokim poziomie. Jeśli w to wejdziesz- a dokładniej: dasz wyjście Twoim emocjom, najprawdziwszemu przeżywaniu i bólowi, to jesteś na Mecie! Zdumiejesz się, jak Ci się szybko i ładnie rana zasklepia Przekonaj się sama.
Na koniec jeszcze jeden przykład dla Ciebiekiedy dochodzisz do przykrego wniosku, że przez cały czas w swoim byłym związku czułaś się źle traktowana. Dochodzi do Ciebie, że Ty dawałaś swojemu byłemu partnerowi  z siebie najlepsze, a od niego czułaś małe zaangażowanie. Jak się orientujesz, to masz full pytań w głowie typu : Czemu on mnie tak traktował? Czemu on mnie nie pokochał? Czemu on się we mnie nie zakochał? Czemu to nie wyszło, przecież ja byłam doskonałą partnerką? Itd. Wiedząc co już wiesz, z tekstu powyżej: Zamiast dlaczego razy 10 zadajesz jedno pytanie: Co się stało? Odpowiedzi mogę brzmieć tak:
  • On spał ze mną rzadko- 2 razy w tygodniu, ja chciałam codziennie
  • Przy ludziach nie mówił do mnie zdrobniale, tylko po imieniu
  • Nie tulił mnie w towarzystwie; mówił, że nie ma takiej potrzeby, żeby się z tym obnosić
  • Odmówił pójścia w odwiedziny do mojej przyjaciółki razem twierdząc, że jest za wcześnie na angażowanie bliskich w naszą relację
Znowu, nie pytasz: dlaczego, dlaczego, dlaczego? Stanowczo: NIE. Pytasz się natomiast w drugim kroku: Co mi to robi?/ co mi to robiło?
Czułam się nieatrakcyjna dla niego- przy nim. Bardzo mi przykro, że nie dostałam czułości. Że czułam się zimno traktowana. Czułam się jakby on się mnie wstydził., Czuję się oszukana. Czuję, że nie byłam traktowana jak poważna partnerka.
Puść w tym momencie- tu i teraz -na zawsze styl rozkminiający, który imituje rozwiązywanie problemu i przechodzenie przez trudne sytuację przez zadawanie błędnego pytania: Czemu/ dlaczego i przerabianie tematu na poziomie rozważań umysłowych.
Przejdź do właściwych pytań i zacznij REALNIE radzić sobie z tym, co trudne i przeszłe.
Pozdrawiam ciepło, służę wiedzą i pomocą. U mnie:

Anna Masternak

Kategorie:

Leave a Reply